niedziela, 13 października 2013

III.

III.

"Współczesna poezja śmierdzi"
 - wybełkotał poeta
"Jestem już tak stary,
że moge opisać własne gówno,
bo liczy się tylko moja sztuka."

"Współczesna sztuka
strasznie śmierdzi.
Nie wytrzymuje tego mój nos.
To ja jestem poeta!
Reszta gówno.
Liczy się tylko mój wiersz stary."

"Zjem każdy swój wiersz stary,
jeśli przetrwa ta sztuka.
Zniknie to gówno.
Tylko wódka nie śmierdzi"
- mówi poeta
pocierając czerwony nos.

Gorzała bucha mi w nos,
śmierdzi cap stary.
Dawno się nie mył poeta,
po mydło sięgnąć to sztuka.
Coraz mocniej śmierdzi,
przesiąka przez ubranie gówno.

Mdli mnie nie tylko słów gówno.
Nie wytrzymuje nos.
Poety, co strasznie śmierdzi
i monolog słyszę stary.
Wytrzymać to, to jest sztuka,
gdy te same bzdury powtarza poeta.

Nie widzi już poeta,
jak głęboko wpadł w gówno.
Rozmawiać z nim to sztuka,
coraz częściej trzeba zatykać nos.
Nikt mu jednak nie powie, że śmierdzi.

A coraz mocniej śmierdzi upadły poeta.
Ogarnij się stary! Staczasz się w gówno!
Zatykam nos, bo oddychać przy tobie to sztuka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz