wtorek, 1 października 2013

Most Świętego Jerzego

Most Świętego Jerzego

Most. Kolejny raz. W nocy.
Nawet nie jestem pijany.

Most w Newport. Most nad cielskiem rzeki.
Przypływ. Odpływ.
Rzeka nazywa się Usk.
I to chyba dobra nazwa dla smoka.

Wczoraj stworzyłem blog o rodzinnym mieście.
Wiadukt na trasie Poznań - Gdańsk wygląda licho.
Na moście Świętego Jerzego część dla pieszych jest szersza.

Ktoś, dawno temu mówił o paleniu mostów.

Jest czerwiec. Usk hałasuje i gryzie przęsła mostu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz